niedziela, 15 września 2013
Placek drożdżowy ze śliwkami - palce lizać :-)
Po raz pierwszy od dłuższego czasu spędziłam cały weekend w domu. Wiadomo, kiedy pogoda to i powód do socjalizacji większy. Patrząc na deszczową prognozę zacierałam ręce i snułam plany, ile to ja nie posprzątam, poukładam, poczytam, popracuję nad doskonaleniem siebie... ;-) a i tak skończyło się jak zwykle, czyli w kuchni. :-) W sobotę wpadłam w ciąg gotowania i nikt nie był w stanie mnie zatrzymać ;-) Dlatego przez najbliższe dni będziecie oglądać (i mam nadzieję również czytać) kolejne odsłony weekendowych szaleństw.
Na początek ciasto, które mnie zachwyciło, choć nie jestem fanką ciast drożdżowych. A szczególnie mozolnego przygotowywania. No bo jak tak pomyślimy: kruche zagniatamy i hop do pieca, o biszkoptach, proszkowych i francuskich mrożonych nie wspomnę. ;-) A przy drożdżowym - zaczyn, wyrabianie ciasta (jeśli ręką to trzeba trochę popracować ;-), wyrastanie itd. Mnóstwo czasu, czyli ciasto nie na nasze czasy.
Ale korzystając z wolnej, leniwej niedzieli i śliwek, które pięknie obrodziły w tym roku pokusiłam się o wypróbowanie tego przepisu.
I rezultat przeszedł moje oczekiwania... :-)
Składniki:
300 g mąki
20 g drożdży
40 g cukru
125 ml ciepłego mleka
50 g masła
1 jajko
szczypta soli
cukier trzcinowy
1,5 kg śliwek
oliwa
1. Mąkę przesiewamy do miski. Robimy wgłębienie i wkruszamy drożdże, wsypujemy łyżeczkę cukru i odrobinę mleka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut, aż zaczyn zacznie pracować.
2. W międzyczasie rozpuszczamy w rondelku masło, myjemy i drylujemy śliwki. Kiedy zaczyn będzie gotowy dodajemy do niego masło, pozostały cukier, mleko, jajko i sól. Wyrabiamy ciasto na lśniącą masę - powinno się odrywać od ręki. Odstawiamy pod przykryciem na 45 minut do wyrośnięcia.
3. Nagrzewamy piekarnik do 200°C i smarujemy delikatnie blachę oliwą.
4. Na stolnicy lekko posypanej mąką wyrabiamy ciasto, po czym rozwałkowujemy je na kwadrat odpowiadający wielkością blasze. Przekładamy ciasto na blachę, a na wierzchu układamy śliwki przecięciem do góry. Posypujemy śliwki cukrem trzcinowym.
5. Pieczemy około 25 minut i kroimy po przestudzeniu.
6. Następnie ciasto zamykamy głęboko na klucz i wietrzymy dom, żeby domownicy przedwcześnie nie wyczuli, co nam dzisiaj wyskoczyło z pieca. ;-)
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz