wtorek, 23 kwietnia 2013

Pizzo-placek z jabłkami i serem lazur

Po raz pierwszy spróbowałam przygotować ten eksperyment kulinarny zeszłej jesieni, kiedy to zostałam obdarowana przez dobrą duszę ogromną ilością jabłek "prosto z ogrodu". W ruch poszły słoiki do różnych rodzajów chutney'ów, blachy do pieczenia szarlotki itp. a jabłek wciąż nie ubywało. Postanowiłam więc zaryzykować i zrobić pizzę, która jest zaprzeczeniem wszystkich podstawowych idei tej potrawy - bez pomidorów, żółtego sera, pieczarek ani innych wynalazków ku temu stosowanych najczęściej. Za to stanowiącą połączenie kwaskowato-słodkiego smaku jabłek z ostrym smakiem sera bleu i łagodną mozzarellą. Danie okazało się strzałem w dziesiątkę - nie minął tydzień, jak robiłam je znów.

Na początek wiosny, kiedy słońce już dosyć wysoko, a w ogródkach jeszcze cisza na grządkach, dobrze jest posmakować czegoś, co jest lekkie a zarazem bardzo smaczne.
Zatem drogie panie i drodzy panowie, do dzieła!





wtorek, 16 kwietnia 2013

Burgery z salsą po tajsku

Wczoraj widziałam motyla! W centrum miasta przefruwał na czerwonym, nie bacząc na czających się z mandatem policjantów. Pomyślałam - wiosna, trzeba to jakoś uczcić. Zatem dziś coś kolorowego i odświerzającego w smaku. Uczta dla oczu i podniebienia. Egzotyczny obiad, albo ciepła kolacja.




czwartek, 11 kwietnia 2013

Dzisiaj rybka - filety z dorsza po indyjsku

Za oknem mokro i ponuro. W domu katar i bolące gardło. Żeby nastrój się choć trochę poprawił proponuję zrobić danie tyle zdrowe co i smaczne. Ogromną zaletą smakową tej potrawy jest garnir, który składa się z samych pyszności - kolendry, garam masali i czosnku. W efekcie, ryba jest tylko dodatkiem. ;-)


środa, 10 kwietnia 2013

Gruszkowe pyszności na deser :-)

Wczoraj było obiadowo, a dzisiaj deserowo. Propozycja na zakończenie obiadu, lekka i nie za bardzo słodka. Sos winno-waniliowy dodaje temu "czekoladowemu budyniowi" elegancji i zmienia jego wymiar na danie pokazowe. Deser nie wymaga ogromnego nakładu czasu ani pracy w pocie czoła. Można go przygotować w całości dnia poprzedniego i na koniec obiadu uraczyć gości słodką niespodzianką.



wtorek, 9 kwietnia 2013

Pieczone pierogi z soczewicą

Odpoczęliście już po świątecznym biesiadowaniu? Jeśli nadal nie macie specjalnie ochoty na mięsne potrawy i słodkie ciasta, to jest post dla was. :-) Dzisiaj propozycja na obiad wegetariański. Pierogi - pieczone a nie gotowane, z nadzieniem soczewicowo-pieczarkowym. Nie jest to może przebój szybkiej kuchni - trzeba przecież pozaklejać te wszystkie "ciasteczka", ale satysfakcja gwarantowana. Poza tym jak pierogi siedzą w piekarniku, to miło się na nie patrzy znad gazetki lub książki. ;-)

Składniki:
600 g pieczarek
szklanka czerwonej soczewicy
cebula
ząbek czosnku
łyżka oleju lub oliwy
łyżka posiekanej natki pietruszki
3/4 szklanki gorącej wody
350 g mąki
2 łyżki masła
1/2 łyżeczki soli
pieprz

1. Pieczarki obieramy i kroimy w plasterki. Cebulę i czosnek siekamy, soczewicę płuczemy.
Na rozgrzanej oliwie szklimy cebulę. Dodajemy czosnek, pieczarki i dusimy kilka minut. Odparowujemy.
2. Soczewicę zalewamy 2 szklankami gorącej wody i gotujemy 5 minut. Odcedzamy i mieszamy z pieczarkami. Dodajemy natkę, przyprawiamy solą i pieprzem.
3. Teraz ciasto: mąkę łączymy z solą, dodajemy żółtko. Do gorącej wody wrzucamy masło i czekamy aż się roztopi. Powoli wlewamy do mąki. Zagniatamy ciasto - powinno być elastyczne. Formujemy kulę i przykryte w misce chłodzimy 15- 20 minut.
4. Na stolnicy posypanej mąką rozwałkowujemy ciasto. Wycinamy koła, na jedną część każdego koła kładziemy porcję farszu, zalepiamy i formujemy w pierożki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy rozkłóconym białkiem.
5. Pieczemy do zrumienienia 15-17 minut w temperaturze 180°C.
Smacznego!