niedziela, 29 listopada 2015

Sałatka z suszonymi pomidorami i serem kozim

W ponure dni, kiedy za oknem nie ma ani promyka słońca, lubię na talerzu zobaczyć feerię kolorów. Jeśli do tego zawartość jest bogata w witaminy, czuję się w pełni usatysfakcjonowana. ;-)
Dla wszystkich smucących i smucących się - sałatka na poprawę humoru. :-)
Śpiewająco w kuchni
Sałatka z suszonymi pomidorami i twarożkiem kozim

środa, 25 listopada 2015

Sałatka ze szprotkami

Kiedy nie ma czasu, żeby zjeść obiad, albo kiedy obiad planujemy na późną godzinę, w środku dnia przyda się zasilić organizm dużą dawką witamin, mikroelementów i białka. Sałatka to świetne rozwiązanie dla wszystkich, którzy cenią sobie czas na równi ze zdrowymi posiłkami. Zatem - smacznego :-)

Śpiewająco w kuchni
Sałatka ze szprotkami i serem owczym

poniedziałek, 23 listopada 2015

Dorsz w przepysznym sosie bazyliowym

Ryba jest zdrowa - to wiemy wszyscy. Ale czy w związku z tym jemy ją często? Wiele osób zapewne z zawstydzeniem przyzna, że nie koniecznie. ;-) Aby to zmienić zróbmy danie, które będzie tak pyszne, że nie oprze się mu żaden rybny sceptyk.
Dzisiejsza propozycja smakuje nawet niejadkom - przetestowałam osobiście na ochotniku. Sama stanowiłam grupę kontrolną.
Jednogłośnie orzekliśmy - to nie jest ostatni raz, kiedy to danie pojawia się na naszym stole. ;-)
Niewielka w tym moja zasługa - składniki dania gwarantują powodzenie.

Śpiewająco w kuchni
Dorsz w sosie bazyliowym

niedziela, 22 listopada 2015

Reaktywacja z gromką samokrytyką

Chwilę mnie na blogu nie było. 

Przyznaję - zostawiłam Was na pastwę zdezaktualizowanych, spłowiałych i zwietrzałych przepisów. Zostawiłam Was zapewne całkowicie bezradnych, co też macie w kuchni upichcić i zastanawiających się czy w ogóle jest sens dalej żyć. ;-) Posypuję głowę popiołem i kornie proszę o wybaczenie. Wiem, że nic nie usprawiedliwia mojego postępowania.  Na swoją obronę mogę jedynie powiedzieć, że dopadł mnie potężny kryzys blogerski, który spowodował, że palce nie śmigały po klawiaturze, a wyrzuty sumienia wychylały się z każdego kąta i jęczały jak dusze potępione.

Jako zadośćuczynienie, postanowiłam odświeżyć szatę graficzną bloga i co nieco udoskonalić jego praktyczność. Mimo, że się bardzo starałam, aby blog był przyjazny w użytkowaniu, na pewno nie obyło się bez jakiś wpadek. Dlatego proszę Was Moi Drodzy Czytelnicy, abyście nie wahali się służyć mi radą lub komentarzem, zarówno w kwestii samego layoutu jak i zawartości merytorycznej.
Zachęcam również do komentowania i zadawania pytań. Na wszystko chętnie odpowiem, jak to na nauczyciela przystało. ;-)

A na osłodę przydługiego wpisu, małe co nieco.

Śpiewająco w kuchni
Ciasto marchewkowe z orzechami laskowymi