Wynalazłam ten przepis w książce z potrawami wegetariańskimi, którą mam od niedawna, ale stopniowo zaczynam pałać do niej miłością. Przepisy w niej zawarte są wspaniałe, a połączenia smaków pozytywnie zaskakują wiele osób.
Marchewkowe danie można jeść na ciepło lub na zimno. Osobiście nie umiem się zdecydować, która wersja smakuje mi lepiej. Jedno jest pewne - jest to jedno z moich kulinarnych odkryć tej jesieni.
Składniki:
450 g marchwi ugotowanej i rozgniecionej
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
200 g orzechów nerkowca pokrojone w drobną kostkę
120 g bułki tartej
1 łyżka pasty sezamowej tahini
1,5 łyżeczki kminku
1 łyżeczka drożdży instant
sok z pół cytryny
75 ml wywaru z marchwi
sól i pieprze świeżo mielony
Na patelni podsmażamy posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy cebula będzie miękka, zdejmujemy z ognia.
W misce mieszamy cebulę i czosnek z pozostałymi składnikami. Przyprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy aż do dokładnego połączenia składników.
Masę wykładamy do natłuszczonej podłużnej formy keksowej i wyrównujemy powierzchnię.
Przykrywamy folią i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na godzinę.
Po godzinie usuwamy folię i pieczemy jeszcze 10 minut.
Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy do ostudzenia i wyjmujemy z formy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz